wtorek, 30 grudnia 2014

Wibo wow posh box - sylwestrowe sos szybki manicure

Hej dziś wpadam do was z postem paznokciowym. Chyba wiele z was pracuje w dniu sylwestrowym więc na pewno nie macie czasu na wyszukany manicure. Z pomocą przychodzi box od wibo w którym znajduje się lakier i dobrany do niego top coat z drobinkami, więc nie tracimy czasu na poszukiwanie odpowiedniego koloru drobinek pasującego do wybranego lakieru.
Bardzo pomocny przy szybkim karnawałowym manicure jest produkt z Eveline do skórek który bardzo szybko je rozmiękcza.
Zrobienie moich paznokci zajęło mi nie całe 5 minut od podstaw a były na prawdę w opłakanym stanie.
Na początku wysmarowałam na niecałe 60 sekund skórki, produktem Eveline miękkie i zadbane skórki po czym odepchnęłam je drugą stroną radełka na prawdę produkt ten jest bardzo szybki i skuteczny. Następnie położyłam cienką warstwę bezbarwnej odżywki z Eveline którą przykryłam lakierami z boxa.

A oto efekt:








Uwaga!
Boxy występują w paru wariantach kolorystycznych, więc jeżeli nie macie czasu iść do kosmetyczki w sylwestra to polecam ; )

niedziela, 28 grudnia 2014

Isana Brazylijska Fiesta

Już tylko kilka żeli z Isany dzieli mnie od posta podsumowującego je wszystkie. Dziś Czas na wersje limitowaną Fiesta do Brasil. Nie wiem czy w dalszym ciągu jest ona dostępna na półce jednak na pewno moim zdaniem powinna zagościć na dłużej.

Fiesta do brasil jest typowo słodkim zapachem mieszanki egzotycznych owoców, jednak tak jak każdy inny żel z Isany jego zapach nie utrzymuje się w ogóle na skórze ale łazienka pachnie nim bardzo długo ; )

Konsystencja żelu jest trochę galaretkowata ale z łatwością wychodzi z opakowania w przeciwieństwie do innych galaretkowatych Isan które wsysają się czasami do środka opakowania.

Nie wysusza nie podrażnia ani nie uczula. Bardzo tani bo 2,99 zł obecnie w promocji 2,49 zł.
Za tę cenę nie wymagajmy cudów ale na co dzień jak najbardziej polecam, w tej cenie możemy mieć jedynie pseudo żel z biedronki którego zupełnie nie polecam.


To chyba tyle co mogę powiedzieć o tej wersji zapachowej tego właśnie żelu bo wszystko o Isanach zostało na tym blogu opisane wielokrotnie : )


Moja ocena jak na Isanę:
10/10

poniedziałek, 22 grudnia 2014

sobota, 20 grudnia 2014

Evrēe, Foot Care, Wygładzający peeling do stóp

Pierwszy raz spotkałam się z marką Evrēe. Oto moja recenzja po użyciu niebieskiego peelingu do stóp.
Pachnie przymnie, coś pomiędzy kremem Nivea a kostką myjącą Dove z dodatkiem lawendy. Posiada również bardzo mocne, grube cząsteczki które idealnie masują twardą skórę stóp.
Już po pierwszym użyciu skóra jest aksamitna i miękka.
Co ważne peeling ma w sobie lawendowy olejek eteryczny który ma działanie grzybobójcze i bakteriobójcze co w takich produktach powinno być moim zdaniem standardem. Posiada również wosk pszczeli który pomaga w odnowie i regeneracji skóry. Scrubu można używać także do łokci i kolan.


Jak na taką małą tubę bo tylko 45 ml, produkt jest bardzo wydajny. Idealnie nadaje się dla przeciwniczek parabenów ponieważ ich nie zawiera tak samo jak i barwników oraz olejów mineralnych.

Skład:

Polecam stosowanie tego produktu przed innymi zabiegami pielęgnacyjnymi, ponieważ skóra po jego użyciu lepiej przyswaja kremy.
Moja ocena:
10/10

nie mogę się do niczego (niestety) przyczepić ; )

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Fuss- butter masło do stóp z miętą i limonką

Oj po tym jak wiele recenzji było negatywnych teraz czas na bohatera pozytywnego. Masło do stóp o pięknym zapachu limonki i mięty (zupełnie jak mój ulubiony drink) znajduje się w dość sporym, wygodnym w użyciu pojemniku z którego łatwo wyjąć masełko. Kosmetyk sprawdza się dość dobrze w pielęgnacji stóp po każdym wieczornym smarowaniu stopy są gładkie cały następny dzień. Bardzo szybko się wchłania i rozmiękcza naskórek.

Używając tego masła czuję się jak bym była w profesjonalnym spa do czego przyczynia się zapach i to że jest to produkt spełniający swoją rolę. Co ważne odświeża zapach stóp, nie pozostawia białego osadu na skarpetkach czy samych stopach.



Jestem bardzo ciekawa jak kosmetyk sprawi się w lecie.  Jak na Zimę to daję mocne 8/10


piątek, 12 grudnia 2014

Wieloskładnikowy krem do rąk Granat bio i masło shea bio

Ten krem do rąk zachwala wiele blogerek. Jednak mi nie przypadł on zupełnie do gustu. Pachnie jak wszystkie granatowe kosmetyki z Alterry.

Zacznę od tego iż krem zupełnie nie nawilża mi dłoni, a tego właśnie oczekuje od takiego kosmetyku. Dodatkowo na rękach zostawia tłusty osad który po pewnym czasie się wchłania jednak nadal nie nawilża. Więc tak na prawdę co robi ten krem? Cena również nie przemawia do mnie. Około 8 zł to za dużo moim zdaniem jak na zwykły krem. Znam wiele lepszych do 5 zł które niesamowicie dobrze nawilżają i pielęgnują dłonie. Do tego jest niesamowicie mało wydajny tuba wystarczyła na tydzień dla 3 osobowej rodziny.

Alterra może obronić się jedynie słodkawym zapachem granata i może znajdzie swoje miłośniczki wśród osób którym dłonie się nie przesuszają.


Skład:
Demineralisiertes Wasser, Sojaoel*, pflanzliches Glycerin, Weingeist*, Fettalkohol, Olivenoel*, Sheabutter, Cellulose, Glycerinfettsaeureester, Disteloel*, Granatapfelkernoel*, Xanthan, Sheabutter*, Aloe Vera Extrakt*, Beerenwachs, Granatapfelextrakt*, Ginkoextrakt, Jojobaoel*, Sonnenblumenoel, Vitamin E, Vitamin C, Mischung aetherischer Oele

czwartek, 11 grudnia 2014

Synergen krem perfekcyjnie maskujący

Ten maluszek wpadł w moje ręce czy go wypuszczę? Tego nie wiem.

Malutki zestaw kremów maskujących w 3 różnych kolorach bardzo ułatwia kamuflaż. Ale zacznę od tego iż na pewno nie są to standardowe korektory. W opakowaniu znajduje się kolor beżowy, brązowy i zielony. Wszystkie odcienie po nałożeniu na skórę są bardzo suche i trudne do rozprowadzenia, jednak tylko dwa z nich spełniają swoją rolę. Zapach kosmetyku jest mało przyjemny mogę porównać go tylko do zapachu mokrej ziemi.

Beżowy:
Jak dla mnie jest to kolor beznadziejny, w rzeczywistości na skórze jest bardzo jasny, wręcz biały. W miejscach w których go nałożę mimo użycia później fluidu widoczne jest gigantyczne wybielenie. Więc tego odcienia prawie w ogóle nie używam.

Brązowy:
Jak dla mnie jest to najlepszy odcień. Bardzo ładnie kamufluje i to co pod oczami i to co czerwone na twarzy. Idzie go najwięcej i właściwie chyba szybko go skończę. W jego wypadku to że jest suchy i matowy bardzo pomaga fluidowi w przetrwaniu i w ogóle przedłużenia jego trwałości bo stosuje go na wielkie powierzchnie.

Zielony:
Stosuję go na zmianę z brązowym, w ramach oszczędzania brązu ponieważ efekt daje bardzo podobny. Co ważne po nałożeniu na niego fluidu nie zmienia koloru na szary jak inne zielone korektory.


Skład:
Aluminium Starch, Octenylsuccinate, Ocyldodecanol, Diethylhexyl Adipate, Ocetyldodecyl Stearoyl Sterate, Acetylated Lanolin, Hydrogenated Coco-Glicerydes, Tribehenin, Caprylic/Capric Triglyceryde, Nylon-12, Polyethylene, Cera Alba, Mica, Copaifera Officinaus Resin, Cetyl Dimethicone, Polyglyceryl-4 Isosterate, Silica, Carapa Guaianensis Seed Oil, Euterpe Oleracea Friut Oil, Talc
Bardzo lubię ten produkt ponieważ jest malutki a zarazem bardzo pomocny.
Moja ocena to 8/10. Mógł by się trochę lepiej rozprowadzać na skórze i mieć ciut większą pojemność.

środa, 10 grudnia 2014

Drammock International, Beauty Formulas, Relaxing & Healing Foot Mask Relaksująco - odżywcza maska na stopy

Dziś pora na pewną część garderoby a konkretnie skarpetki. Jednak nie są to zwykłe skarpety. Te zakłada się dla relaksu i zdrowia ;d  W opakowaniu znajdują się 2 ogromne skarpety mikołaja które pachną pięknie zielonym jabłuszkiem, zakładamy je na 30 minut i tak czekamy. W efekcie mamy bardzo gładziutkie stopy przez około 3 dni, później stopy wracają powoli do swojego stanu. Nie powiem pomysł na skarpetki jest niczego sobie, ale czy warto siedzieć w tych skarpetkach 30 minut z trzydniowym efektem niż po prostu codziennie smarować stopy kremem na noc? Zdecydowanie wolę krem gdzie duże jego opakowanie starcza na bardzo długo a jednorazowe skarpetki za cenę około 8 zł tylko na jeden raz. Dodam jeszcze iż przez te pół godziny tylko niewielka ilość kosmetyku się wchłania reszta pozostaje do wyrzucenia ze skarpetą.


 Skład:


Moja ocena to 5/10
Wiem że są osoby które pokochają cudny zapach tej maski, dla mnie jak za jednorazowy produkt cena 8 zł to zbyt wiele. No i nie zawsze jest czas i ochota aby siedzieć w skarpetkach te 30 minut.

wtorek, 9 grudnia 2014

Isana Professional Effektiv - kur oil care kuracja do włosów z olejkiem arganowym

Dziś kilka słów o złotej odzywce do włosów z Isany. Nie wiem dlaczego ale nie miałam pojęcia o jej istnieniu, zobaczyłam ją dopiero na promocji za niecałe 5 - 4 zł. To był impuls, cena mówiła weź mnie! Jednak wiedziałam że odżywki z Isany to żadna rewelacja i raczej szkodzą niż pomagają. Przy pierwszym użyciu efekt był oszałamiający! Nie wierzyłam, że za tą cenę można mieć odzywkę o działaniu silnej maski. Włosy były gładkie, lejące się, pięknie się układały, widać było również na prawdę mega duże odżywienie a do tego piękny zapach odżywki czuć było dobre 2 dni aż do kolejnego mycia. Czar prysnął przy trzecim i każdym kolejnym użyciu, nie wiem dlaczego końcówki włosów sterczą i są zupełnie białe czego efektem jest ich odpadanie! Do tego włosy są strasznie matowe.

Odżywka jest mało wydajna, ja na swoje włosy potrzebuję solidną jej garść. Zapach jeszcze się obroni.



Teraz pora na skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Propylene Glycol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetrimonium Chloride, Panthenol, Quaternium -87, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum, Citric Acid, Sodium Citrate, Limonene, Sodium Benzoate



Wszystko było by dobrze gdyby nie ten skład. Jak nazwa mówi jest to kuracja olejami jednak w składzie są one prawie na końcu = kłamstewko?


Tak na prawdę nie wiem w jaki sposób mam ocenić tę odżywkę. Na początku powaliła mnie swoim działaniem i ceną jednak z użycia na użycie jest coraz gorzej. Na tą chwilę kończę ją ale przed jej użyciem albo po jej użyciu myje włosy szamponem z odzywką aby ocalić końcówki.

Tak więc daje 2/10 mimo największych chęci nie mogę dać więcej. I ten oto produkt zaważył na tym iż nigdy ale to przenigdy nie kupię nic do pielęgnacji włosów z Isany.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozdanie z yankee candle

Hej na moim drugim blogu organizuję rozdanie gdzie do wygrania jest wosk yankee candle. Jeżeli macie ochotę go wygrać to zapraszam tu: Link


Już od jutra wracam na bloga po kilkudniowej przerwie ; )
Buźka ;D

środa, 3 grudnia 2014

Rozdanie do 15 stycznia, do wygrania makeup revolution iconic 3

Więc bawimy się dalej. Voucher do Rossmana od razu znalazł swoją nową właścicielkę. A na teraz nadszedł czas aby rozdać paletkę Makeup Revolution Iconic 3.


Zasady takie jak zawsze:

Trzeba zostać obserwatorem bloga i opcjonalnie dodać baner konkursowy u siebie na blogu lub udostępnić go na fb oraz najważniejsze zostawić komentarz pod tym postem o treści:

Obserwuję jako:  = 1 los
Baner udostępniony na: (warunek dodatkowy) = 1 los


Postanowienia:
- nagrodę wysyłam na swój koszt
- nagrodę wysyłam tylko na terenie polski
- zwycięzca ma na przesłanie danych do wysyłki w 24h od ukazania się postu z wynikiem losowania
- sponsorem nagrody jestem ja, autorka bloga, nagroda jest nowa zakupiona specjalnie do rozdania
- konkurs trwa od dziś 3 grudnia 2014 do 15 stycznia 2015 roku do godziny 23.59
- nagrodą w konkursie jest paleta cieni Iconic 3
- w rozdaniu wygrywa jedna osoba
- aby wziąć udział w losowaniu należy zostać publicznym obserwatorem bloga to-co-daje-szczecie.blogspot.com oraz zostawić w komentarzu pod tym postem komentarz = 1 los i opcjonalnie udostępnić baner konkursowy = 1 los

wtorek, 2 grudnia 2014

Orginal Source, Lime Shower Gel

Łup z biedronkowej oferty gdzie dostępne były 2 żele Os. Skusiłam się mimo tego iż wiedziałam, że przepłacę w tej chwili te żele przecenione są na 8,99zł . Jednak nie żałuję wydanej gotówki. Zapach limonki w tym kosmetyku jest obłędny. Bardzo dobrze się pieni mimo małej ilości i dokładnie myje skórę z wszelkich nieczystości. Nie wysusza ale również nie zawdzięczam mu jakiejś specjalnej pielęgnacji. 

Skład:


Produkt dla jednych może nie być wart swojej ceny jednak zapach jest godny uwagi.
Moja ocena: 7/10

I wyniki rozdania:

W drodze losowania wygrywa numerek
.
.
.
.
.
.

169
czyli ann bee proszę o kontakt na uchto8@wp.pl w ciągu najbliższych 24h, w razie braku wiadomości losuje kolejną osobę.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Rossmann, Alterra, Duschpeeling Papaya & Bio - Kokos

Wracam do was po krótkiej przerwie wynikającej z braku internetu. A dziś coś co wydawało mi się że będzie super produktem a jest tylko dobrym produktem ; )

Peeling ten dostępny jest w sieci Rossman, akurat kupując go trafiłam na promocję gdzie był tańszy o jakieś 1,50 zł. Sięgnęłam po niego ponieważ w podświadomości wiedziałam iz będzie cudnie pachniał, skoro ma takie fajne delikatne a zarazem kolorowe opakowanie. Przy pierwszym użyciu już wiedziałam że się nie zakocham w nim na zabój, ponieważ zapach zupełnie nie trafił w moje gusta gdyż był czysto chemiczny. Peeling zamiast tradycyjnych ziarenek zawiera wiórki kokosowe które przyjemnie masują a nie harują skóry.



Po zastosowaniu peelingu skóra jest bardzo gładka i przyjemna, rzadko który peeling ma takie właściwości. tyle mogę powiedzieć na temat pielęgnacji.


Problem pojawia się przy opakowaniu. Wydaje się że z takiej tuby wycisnąć żel jest łatwo. Otóż nie! Pewnego razu tuba mi się zapowietrzyła? Nie wiem czy to dobre określenie ale mimo tego iż produktu było bardzo dużo nie dało się go żadną siłą wycisnąć, dopiero po jakimś czasie coś "pyknęło" i pół peelingu wylało się wprost do odpływu.

Skład:
Aqua, Alcohol*, Glycerin, Cococ-Glucoside, Cocos Nucifera Fruit*, Xanthan Gum, Glyceryl Oleate, Silica, Disodium Cocoyl Glutamate, Carica Papaya Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*, Parfum**, Limonene**, Sodium Cocoyl Glutamate, Alcohol, Citric Acid.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.



Moja ocena:
4/10

Raczej nie kupię ponownie, chyba że wyjdą inne wersje zapachowe z ciekawości wypróbuję.


wtorek, 25 listopada 2014

Pytanie

Hej, jako że już jutro kończy się rozdanie gdzie do wygrania jest voucher do Rossmana, po raz kolejny chciała bym się was zapytać co chciały byście aby pojawiło się w następnym rozdaniu do wygrania?
Może:
Paletka Sleek
Podkład Revlon
Kolejny voucher do Rossmana lub innego sklepu

A może coś zupełnie z innej beczki? Piszcie w komentarzach, wszystkie przeczytam i wybiorę coś co moim zdaniem będzie na prawdę fajną nagrodą.


poniedziałek, 24 listopada 2014

Rival de Loop, Wohlfuhl Maske Erbeer & Vanille

Maseczka która nie podbiła wielu serc czytając opinie negatywne na jej temat miałam wielką ochotę mimo wszystko ją przetestować. Wiele internautek wypowiadało się na jej temat niedobrze, w większości były to komentarze typu "maseczka nic nie robi". Dziś obalę niedobrą opinię tego produktu.

Zacznę od tego co najciekawsze, zapach przypomina truskawkowo-mlecznego lizaka chupahups, jest to po prostu wspaniały powrót do dzieciństwa ponieważ maseczka pachnie cały czas gdy ma się ją na buzi, aż chce się liznąć.


Działanie maseczki jak na maseczkę która ma polepszyć tylko nasze samopoczucie jest bardzo dobre. Ja na swojej suchej skórze dostrzegłam bardzo dobre jej nawilżenie. O którym to producent nie wspomniał na opakowaniu. Oczywiście skóra jak po każdej maseczce jest odświeżona, pozbawiona zaczerwienień i rozjaśniona.  Przy zastosowaniu tego produktu wyczuwam delikatny chłód ale nie jest on mocny jest akurat w sam raz.


Maseczka bardzo łatwo zmywa się co jest dużym plusem oraz nie zostawia osadu na skórze co czasami zdarza się w innych maskach. Ma bardzo dobrą konsystencję w sam raz aby nie spadać z buzi. Jedynie do czego można się doczepić to to iż jedna saszetka wystarczy na pewno na jedną aplikację ale już z drugą będzie problem bo może jej braknąć.

 Skład:


W moich oczach maseczka wypadła bardzo dobrze. Na pewno kupię ja ponownie ponieważ zawsze wybieram jakąś z Rival De Loop jak na razie żadna mnie nie zawodzi.

Moja ocena:
9/10



niedziela, 23 listopada 2014

400!

Właśnie dziś jest bardzo ważny dzień dla mnie jako dla blogera! Licznik obserwatorów wskazał, że jest was tu już 400! Niezmiernie się cieszę że jednak ktoś czyta moje spostrzeżenia dotyczące kosmetyków i nie tylko. To bardzo miłe że ma się coś pod swoimi skrzydłami i zostaje to dostrzeżone, jak dla mnie 400 obserwatorów to już na prawdę duży sukces. Nie sądziłam że moja przygoda z blogiem tak się potoczy ; ) Dla tych którzy tu są a przede wszystkim tych którzy są od początku

Wielkie DZIĘKI!



piątek, 21 listopada 2014

Jestem testerką Biedry

Po raz kolejny zostałam testerką nowych produktów z Biedronki. Tym razem dostałam zestaw 5 mydełek o pojemności 100ml. I już wiem że będę miała problem z wybraniem tego jednego jedynego ponieważ zapachy są cudne.  Z resztą zawsze mam ten sam problem bo wszystkie produkty do testowania zazwyczaj są godne uwagi ale tylko jeden z nich trafia na sklepowe półki.



W otrzymanej paczce znajdowały się mydła o zapachu:
Dreamy Orchid
Oriental Night
Green Touch
Pure Flower
Hawaiian Dream

czwartek, 20 listopada 2014

Original Source, Chocolate & Orange

Przychodzę dziś do was z żelem pod prysznic popularnym OS. Zacznę iż kupiłam go w promocji na otwarciu drogerii za 4 zł. Ale nie jest to najlepiej wydana kasa w moim życiu. Jedyne co to ten zakup zaspokoił moją ludzką ciekawość. Zacznę może od opakowania, a więc na pierwszy rzut oka opakowanie nie różniło się od innych OS, jednak jeden szczegół go wyróżnia, przy otworze znajduje się gumowa możliwe że jakaś silikonowa zatyczka nacięta w krzyż. Niby nic a jednak na pewno twórca opakowania starał się aby żel sam nie uciekł z opakowania ale bez przesady, z tym zabezpieczaniem bo trzeba mieć na prawdę dużo krzepy w rękach aby coś wycisnąć z opakowania, zwłaszcza przy końcówce żelu jest to niemal że niemożliwe.

Sam żel ma konsystencje dosłownie galaretki, zapach jest niczego sobie, aktualnie jestem w posiadaniu innych OS i zapachy są o niebo ładniejsze, jednak żel może znaleźć swoich zwolenników jak i anty fanów. Moim zdaniem połączenie czekolady i pomarańczy to bardzo dobry pomysł, jednak o ile zapach pomarańczy da się jakoś podrobić to czekolady już nie za bardzo i tu właśnie poległ producent (jak dla mnie).



Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Parfum, PEG/PPG-120/10 Trimethylopropane Trioleate, Laureth-2, Cocamide DEA, Theobroma Cacao Seed Extract, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Benzoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Limonene, CI 61570, CI 19140, CI 16255


Żel dobrze się pieni, dobrze myje, nie wysusza ani nie nawilża.
Ze względu na nieudane opakowanie, i nieudaną próbę odtworzenia zapachu czekolady nie kupię ponownie tego żelu. Natomiast inne wersje zapachowe Os już tak


środa, 19 listopada 2014

Joanna keratyna szampon - recenzja

Szampon kupiony na wyjazd do Zakopanego. Po 2 miesiącach przyszła kolej i na niego. Po produktach do włosów z keratyną zawsze spodziewam się spektakularnego efektu, oczekuje bowiem iż moje włosy będą odżywione, gładkie i lśniące.
Zacznę od zapachu szamponu, nie jest wymarzonym, powiedziała bym wręcz, że śmierdzi i to konkretnie. Szampon wyglądem przypomina żel do mycia ciała w kolorze szarym. Co ważne dla wielu nie zawiera parabenów. Niestety jest bardzo mało wydajny, poprzez rzadką konsystencje trzeba go dużo użyć, aby dobrze napienił włosy.


Po zużyciu tego produktu jestem już prawie pewna, że raczej nie kupię ponownie tego szamponu, ponieważ nadaje piękny blask włosom jak mało który szampon jednak nie są one odżywione do tego stopnia abym była zadowolona a ponadto bardzo się puszą. Myślę iż nadaje się on dla kobiet o włosach przyklapniętych, na pewno nada ich fryzurze objętości a blask jest gwarantowany w tym przypadku. 

Moja ocena:
5/10

poniedziałek, 17 listopada 2014

Beyonce Pulse - najpiękniejsze perfumy

Dziś pragnę przedstawić wam moje ulubione perfumy które dostałam od mojego faceta. Może będzie to dobra podpowiedź co kupić komuś na prezent świąteczny czy też mikołajkowy, ponieważ perfumy te są bardzo niebanalne i w ogóle nie powtarzalne co do innych zapachów. Zapach zdecydowanie jest jednym z tych słodkich z nutą cytrusową co go zaostrza jednak łagodnie. Zastrzeżenia mam jedynie do długości utrzymywania się na skórze nie jest to długi czas jednak na ubraniach przetrwa on na prawdę bardzo długo. Niektórym może nie podobać się dość tandetne opakowanie z nietypową zakrętką dzięki której perfumy stoją do góry dnem oraz błyszczący kartonik, ale myślę iż zapach broni się sam, a znając życie komuś opakowanie bardzo przypadnie do gustu.


Co ważne perfumy nie wywołują bólu głowy jak to czasami bywa ze słodkimi zapachami. Pokusiła bym się o stwierdzenie iż zapach jest dość męski, jednak nie wrzucę go do kategorii uniseks, bo żaden facet nie użył by tego zapachu, ponieważ przy każdym użyciu na początku zapach wydaje się budyniowy.


Moja ocena:
9/10

minus jeden punkt za cenę, chętnie kupowała bym jednak cena za małe opakowanie 30 ml to 110 zł.



sobota, 15 listopada 2014

Tajemniczy shinybox

Wczoraj dostałam tajemniczego shinybox'a i już wiem że to nagroda to cudny zestaw do pielęgnacji dłoni i stóp wygrany w rozdaniu na blogu Kosmetyki z Mojej Półki.
Oto przegląd paczki:




 


Kremik do rąk z Alterry jakoś do tej pory mnie nie kusił ze względu na opakowanie, ale już mówię że jest świetny.


Kostka myjąca Dove z peelingiem.


Krem do stóp, pierwsze użycie wypadło całkiem nieźle.


Scrub do stóp wygładzający, bez parabenów bez barwników, bez olejów mineralnych.


Maska na stopy, nie mogę doczekać się użycia.


Maska do rąk, również czekam na nią z niecierpliwością.


Zabieg do nóg, dostałam również do rąk jednak zgubiłam gdzieś zdjęcia.


Maska do twarzy również nieznany mi produkt, jak i marka.


Lakier do paznokci, nie mój kolor ale chętnie przetestuję ze względu na to iż sama nie pozwolę sobie raczej na niego chociaż dostępne kolory są piękne.


I próbki żelu do mycia.

środa, 12 listopada 2014

Ziaja oczyszczanie liście manuka, krem nawilżający

Pewnie wiele z was przetestowało już ten kremik teraz pora na mnie. Coraz bardziej zrażam się do całej tej serii kosmetyków.
A więc:
Krem ma bardzo milutki zapach, nie jest on intensywny, ani w żaden inny sposób drażniący. Bardzo łatwo rozsmarowuje się na twarzy jednakże nie jest on wydajny tubka znikła mi nie wiadomo kiedy, bardzo dużo potrzebuję go aby dokładnie się wysmarować, nie jest tłusty. Produkt ten jest dobry dla skóry raczej ze skłonnościami do przesuszania, gdy ktoś ma skórę cały czas suchą nie nawilży jej wystarczająco dobrze. Plusem jest to że nie zapycha i nie pojawia się po nim jeszcze więcej niemiłych niespodzianek.



Podczas jego używania nie zauważyłam poprawy stanu mojej cery, jest to typowy przeciętniak za 8 zł, można spróbować ale cudów nie sprawi. W przypadku mojej suchej cery musiałam go stosować na przemian z kremem nagietkowym Ziaja który jest tłusty ponieważ ten nie dawał rady z nawilżeniem. Gdy skończę to opakowanie raczej nie kupię ponownie, wolę znaleźć coś innego.


Skład:
Ocena:
4/10

poniedziałek, 10 listopada 2014

Rival de Loop Olive

Taaaadam! Maseczka na poniedziałek. Skusiłam się już po raz kolejny na maskę z Rival de Loop, tym razem na wersje oliwkową. I właśnie dziś o tym właśnie produkcie.



Zacznę od tego iż na żadnej z maseczek tej marki jeszcze się nie zawiodłam. Kosmetyk ma bardzo kremową konsystencję, w saszetce jest go bardzo dużo, łatwo się nakłada. Maseczka jak najbardziej działa po jej zmyciu skóra jest aksamitnie miękka i nawilżona przez wiele godzin, znika problem przesuszeń w niektórych miejscach oraz suchych skórek. Zwalcza delikatnie przebarwienia i odświeża. Cena jak za taką ilość maseczki jest bardzo korzystna, jeżeli nie widziała bym opakowania przed jej użyciem na pewno stwierdziła bym iż pochodzi z naprawdę wysokiej półki. Zapach jest dość specyficzny przypomina oliwki ale na słodko. Bardzo dobrze zmywa się z twarzy i nie pozostawia białego osadu.

Jak dla mnie jest to chyba najlepsza maseczka nawilżająca do tej pory przynosi na prawdę sporą ulgę mojej przesuszonej na wiór cerze. 




piątek, 7 listopada 2014

Szejki do włosów + kod rabatowy

Hej, jakiś czas temu dostałam kosmetyki do pielęgnacji włosów ze strony: zoneconcept.com.pl trochę zeszło się z ich testowaniem nie powiem. Ale oto już mam wyniki testu!


Pierwszy produkt z linii milk_shake, po jego użyciu gdy wstałam rano miałam nadzieje iż zrobi on cuda z moimi włosami dlatego iż od razu czułam zapach owocowego shake. Niestety gdy zobaczyłam swoje włosy w lustrze byłam bardzo zawiedziona. Były strasznie matowe i pogięte, sytuacje próbowałam odratować prostownicą jednak bez skutku, włosy wracały do swojej poprzedniej formy. Dodam iż jest to produkt silnie nawilżający, nawilżenie nie nastąpiło. Jednak  z tego co zaobserwowałam przedłuża on znacznie świeżość włosów. Produkt nie zawiera soli oraz parabenów więc znajdzie swoje wielbicielki.


Drugim testowanym prze zemnie produktem do pielęgnacji włosów była odżywka z serii no inhibition, i tu totalne zaskoczenie, odżywki się nie spłukuje. Dzięki niej włosy są bardzo długo świeże, ładnie pachną, super się układają i bardzo łatwo poddają się prostownicy, są nawilżone. O tę odzywkę chętnie pokusiła bym się, bo na prawdę jest świetna.


Na koniec mam dla was rabat na zakupy ze strony zoneconcept.com.pl po wpisaniu hasła "blogerka poleca" otrzymacie -20% na zakupy przez internet.

I to na tyle, podjęłam się testów jednak dostałam jednorazowe próbki więc nie jestem w stanie dokładnie opisać jak kosmetyki te sprawdzają się na dłuższą metę ; )
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...