Zacznę od zapachu szamponu, nie jest wymarzonym, powiedziała bym wręcz, że śmierdzi i to konkretnie. Szampon wyglądem przypomina żel do mycia ciała w kolorze szarym. Co ważne dla wielu nie zawiera parabenów. Niestety jest bardzo mało wydajny, poprzez rzadką konsystencje trzeba go dużo użyć, aby dobrze napienił włosy.
Po zużyciu tego produktu jestem już prawie pewna, że raczej nie kupię ponownie tego szamponu, ponieważ nadaje piękny blask włosom jak mało który szampon jednak nie są one odżywione do tego stopnia abym była zadowolona a ponadto bardzo się puszą. Myślę iż nadaje się on dla kobiet o włosach przyklapniętych, na pewno nada ich fryzurze objętości a blask jest gwarantowany w tym przypadku.
Moja ocena:
5/10
Bardzo mnie ciekawi ta seria.
OdpowiedzUsuńZ Joanny miałam tylko maski do włosów, ale myślę też, żeby sięgnąć po szampon.
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś czas temu, ale pewnie kiedyś do niego wróce ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie tej wersji, a jestem ciekawa jak by się sprawdził na moich włosach. :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś tego produktu, ale na moich włosach niezbyt się sprawdzał ;/
OdpowiedzUsuńObserwuję od dawna, czy mogłabym liczyć z Twojej strony na to samo? :)
http://luxwell.blogspot.com/2014/11/2.html
Zainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńCiekawy i interesujący wpis :)
OdpowiedzUsuńpolecam ten blog! wiele tu fajnych treści
OdpowiedzUsuń