Drugą wadą produktu jest jego konsystencja jest bardzo płynna, nie próbowałam ale myślę, że spokojnie bez problemu mógł by się on wylać z buteleczki gdyby ją na chwilę przechylić otwartą do pionu. Poczekałam 3 miesiące z myślą, że zgęstnieje jak to tusze mają zazwyczaj, zgęstniał jednak mógł by bardziej.
Trzecim minusem tego produktu, a właściwie czwartym licząc cenę która nie przekłada się na jakość jest trwałość. Mascara bardzo łatwo schodzi z rzęs i to dosłownie. Będąc na pewnej ekstremalnej atrakcji w wesołym miasteczku, od wiatru same z siebie zaczęły płynąć mi delikatne łzy jakie było moje zdziwienie gdy po 3 minutach zabawy wyglądałam jak panda! Cały tusz spłynął. Tusz nie nadaje się również na lato, ponieważ od temperatury spływa sam bez przeszkód.
Kolejnym minusem dla tego produktu jest zmywanie, uf coś okropnego! Oczy można myć i myć tusz się smoli zachowuje tak jak bym po każdej próbie zmycia nałożyła warstwę i próbowała znów zmyć. Gdy wydaje mi się że jest zmyty i tak zawsze się coś uchowa.
Tak więc nie polecam mimo największych chęci. Ale w sumie cieszę się bo mam nauczkę aby nie kupować kosmetyków które na promocji - 49% są nie ruszone z półki.
Mimo to zapraszam do oglądania gazetki promocyjnej Rossmann
O kurde, bardzo ciekawa szczoteczka, ale skoro taki bubel.... Ja ze spokojem noszę na rzęsach Lash Sensational, Maybelline i jestem pewna, że nic mi nie spłynie, nie odbije się, nawet w największy upał :)
OdpowiedzUsuńTeż zakupiłam ten tusz i to na tej samej promocji.Zawiodłam się bardzo i nigdy więcej go ni erusze. Lepiej sprawdzają się u mnie tusze z Eveline. Tanie i dobre naprawde :)
OdpowiedzUsuńJaka śmieszna szczoteczka :D szkoda, że się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiezbyt podoba mi się ta szczoteczka :>
OdpowiedzUsuńSzczoteczka fajna, ale szkoda, że nie jesteś zadowolona :(
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńSzczoteczka fajna, skusiła mnie do zakupu tego tuszu. Muszę przyznać, ze jest ogromna :)
Pozdrawiam ♥
Asia
Ciekawy kształt szczoteczki. Z chęcią wypróbowałam ją w praktyce:-)
OdpowiedzUsuńmiałam jeden tusz, który był zbyt rzadki - dopiero po kilku miesiącach wysechł odrobinę i zaczął lepiej działać :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka całkiem ciekawa, szkoda że się nie sprawdził..
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda. Myślałam, że będzie lepszy.
OdpowiedzUsuńFajna szczoteczka.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś lepszego. Mimo wszystko moim największym kryterium co do tuszy, jest to czy mnie nie uczulą... Dopiero potem mogę patrzeć na trwałość, konsystencje itd.. Większość nie zdaje jednak pierwszej próby. Strasznie pieką oczka, są czerwone. Nie do zniesienia :( Miałaś może kiedyś taki problem ?
OdpowiedzUsuńoj nie miałam ; / możliwe że masz uczulenie na jakiś składnik który jest w większości tuszy.
Usuńmożliwe, że opakowanie by mnie skusiło, ale teraz wiem, żeby go nie kupować :)
OdpowiedzUsuńojej jaka szczoteczka:P nie miałam i nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka wymiata!
OdpowiedzUsuńSzczoteczka do mnie nie przemawia :/
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, ze to chłam, żeby się nie naciąć kiedyś z ciekawości. Opakowanie bardzo ładne i może kusić...
OdpowiedzUsuńAle szczoteczka... Chyba można sobie nią zrobić krzywdę... Rimmel mnie nie kusi :/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa szczoteczka. Jestem ciekawa, jak sprawdza się w praktyce:-)
OdpowiedzUsuńSuper post :) widac ze zalezy Ci na blogowaniu i ze jestes w tym bardzo dobra :) pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga ---> http://milentry-blog.blogspot.com
OdpowiedzUsuńfollow=follow
com=com :)