Witam opuszczam tego bloga na czas wakacji co nie znaczy, że mnie tu nie ma. Trochę tak głupio pisać samej sobie, są wakacje więc mało kto pisze i czyta. Posty do końca miesiąca będą się ukazywać ale nie za często ; )
Dziś nieco tapeciarsko. W pewnym czasie powiedziałam sobie, że dość mam poszukiwań dobrego pudru i właśnie wtedy kupiłam sobie pierwszy puder prasowany z Maybelline. Jestem nim ciut rozczarowana ale i też bardzo sobie go chwalę. Po pierwsze, opakowanie nie jest może najpiękniejsze ale jest dość wytrzymałe, noszę go w torebce od dwóch miesięcy i nie ma na nim ani jednej małej ryski, do tego ma lusterko. Jeżeli chodzi o gamę kolorów, to mamy do wyboru głównie jasne beże, w 3 lub w 4 odcieniach.
Jeżeli chodzi o sam produkt to jest on bardzo "zbity" ciężko go nabrać na pędzel najlepiej aplikować go dołączonym aplikatorem jednak ten bardzo szybko się zalepia. Puder bardzo ładnie matuje i utrwala nawet najgorszy fluid na bardzo długo pozostawiając naturalny efekt co ważne nie podkreśla suchych skórek. Jedynym minusem tego produktu jest to, że uwydatnia zaczerwienienia które są już dawno zakryte fluidem chociaż nie ogarniam tego jak to możliwe i dlaczego tak się dzieje. Jeszcze jednym jego minusem jest to, że przy końcówce bardzo trudno wybrać go z pojemniczka, ponieważ osadza się na brzegach a do tego jest już wytarty i mocno zbity.
Jak dla mnie jest dobry, na pewno kupię go jeszcze.
Zapraszam do oglądania najnowszej gazetki promocyjnej Rossmann:
Ja nieustannie używam pudru z Wibo ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tego pudru, skamieniał mi totalnie :(
OdpowiedzUsuńmuszę znaleźć jakich dobry matujący, jak mi się skończy mój. na ten się nie skuszę.. .
OdpowiedzUsuńZachwalany puder. Nigdy nie miałam okazji testować. Najpierw muszę zużyć te zaczęte. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się to, że uwydatnia zaczerwienienia.
OdpowiedzUsuńMam i jestem bardzo zadowolona z niego ;)
OdpowiedzUsuńFakt, że uwydatnia zaczerwienia dyskwalifikuje go. Dobrze, że nie skusiłam się na niego a ostatnich zakupach :)
OdpowiedzUsuńPudrów nie używam, ale zawsze na przyszłość warto wiedzieć, na co można się skusić, a czego unikać :))
OdpowiedzUsuńWiele o nim słyszałam; )
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pudry matujące, to wolę transparentne, nie wiem dlaczego :p
OdpowiedzUsuńLubię Maybelline ale tego pudru nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda dosyć ciekawie, ale ja mam swój ulubiony puder z MANHATANA ;]
OdpowiedzUsuńCo do komentowania i czytania postów w wakacje się z Tobą zgodzę :*
Zapraszam: http://bywikkis.blogspot.de/2015/07/przeglad-strony-dresslinkcom.html
Poklikasz w linki w przeglądzie strony dresslink.com? Z góry dziękuję ;*
Miałam i byłam z niego zadowolona :), u mnie on nie ujawniał zaczerwienień tak jak u Ciebie , ale prawda że ciężko się nabierał gdy było już go mało . pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten puder i nie przekonał mnie do siebie,
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)