A teraz wspomnę coś o efektach. Efekty już się pojawiają mimo pierwszego tygodnia wiem że to głownie woda ale ahhh wszystko tak szybko zrobiło się mniejsze! Również skóra zrobiła się taka fajna, napięta. Moja zmorą są rozstępy po ostatnim odchudzaniu miałam ich od groma. O dziwo na piersiach tak jak by deczko bo deczko ale zmalały. Nie chcę przechwalać żeby nie pojawiły się jeszcze większe. Czuję się mega świetnie lekko nie myślę kiedy i co mam zjeść na swoim 1000 kalorii, przede wszystkim nie głoduję! Nie podzielam opinii ludzi że jest to za mało dla mnie jest jak najbardziej ok. Nie pilnuję wszystkiego idealnie gdy chodzę do szkoły to zazwyczaj zostaje mi jeszcze zapas kalorii gorzej teraz gdy jestem w domu i jedzenie mam na wyciągnięcie ręki wtedy zamykam się w ok 1100 kaloriach lub troszkę więcej.
Ważne aby czytać dokładnie etykiety! i wszystko przeliczać! Np wczorajsza historia z budyniem korówkowym który miałam zjeść część jako obiad a cześć jako kolację! ok jedna porcja to 140 kalorii ale nigdzie nie jest napisane ile porcji jest w całym opakowaniu! Wujek google powiedział mi że zjedzenie takiego budyniu to 800 kalorii!!! byłam przerażona! Odłożyłam go grzecznie na półkę niech czeka na lepsze czasy lub kogoś innego ; ) To samo jest z zupkami chińskimi które uwielbiam suchy produkt to ok 70 kalorii ale zalany wodą to już ponad 300! Torebkowe jedzenie jest bardzo oszukane! Warto wspomnieć też o przyprawach które mimo to że mogło by się nie wydawać również mają multum kalorii! ehh moje ulubione curry ;(( [*] musi iść w odstawkę [*]
W opakowaniu budyniu są zazwyczaj 4 porcje :)
OdpowiedzUsuńzazwyczaj bo był napis ze to duża porcja.
OdpowiedzUsuń