Dziś opiszę dość męczący jak dla mnie kosmetyk. Balsam Lirene i jego mega duża butla, oraz jego wydajność sprawia że już go nie trawię chce zmienić na inny bo po prostu nie przywiązuje się do kosmetyków, ale ten jest jak kula u nogi. Jeżeli ktoś chce zaoszczędzić to zapraszam do kupna ponieważ ten balsam jest tak wydajny, że będę go używać jeszcze chyba z pół roku przy codziennym stosowaniu. Smarowidło przeznaczone jest dla skóry suchej i szorstkiej zawiera ono olej brzoskwiniowy i wosk z oliwek (o ile coś takiego istnieje). Balsam jest mimo wszystko bardzo fajny nawilża, pielęgnuje jednak po dłuższym stosowaniu efekty są coraz trwalsze od kąpieli do kąpieli skóra jest gładka i pachnąca. Zastanawia mnie jedynie zapach... Bo tak na prawdę nie wiadomo jaki on jest, bo jest dziwny ale nie zwraca na siebie zbytnio uwagi. Co ważne balsam po wsmarowaniu nie lepi się mimo tego iż jego konsystencja jest dość lejąca się.
Moja ocena:
9/10
minus jeden punkt za to że opakowanie jest dość nie poręczne.
Kosmetyki do ciała lirene zbierają same pozytywne opinie, musze wreszcie się na coś skusić! :) a też nie lubię takich wiecznych produktów, które się nie kończą, chociaż to niby wychodzi im na plus:p
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś był całkiem fajny
OdpowiedzUsuńnie miałam ale przydałboby mi się coś o takim pozytywnym działaniu;)
OdpowiedzUsuńprzydałoby* ;)
UsuńLubię kosmetyki Lirene, a ten produkt zapowiada sie bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńa równiez używałam i jestem zachwycona;*
OdpowiedzUsuńmam, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńOoo ciekawie się zapowiada :-)
OdpowiedzUsuń